O mnie
Trójstyk Trojmezi Trojmedzie Three-junction Dreilaenderpunkt Treriksroeset
Tomasz Robert ANUSIEWICZ doradca - konsultant - freelancer
Trójstyk - dlaczego?
Nazwa trójstyk określa miejsce, w którym stykają się granice trzech obszarów, zwłaszcza państw.
Pracę dyplomową z geografii pisałem z okolic trójstyku granic Polski, Litwy i Rosji (Obwodu Kaliningradzkiego), a w czasie studenckich wędrówek nie bez przygód dotarłem do trójstyku na Kremenarosie w Bieszczadach. Niezwykle bliskie jest mi pogranicze Polski, Czech i Słowacji koło Trzycatka, w okolicach Jaworzynki, podobnie jak okolice Rusovcov na przedmieściach Bratysławy, gdzie na trójstyku granic słowackiej, węgierskiej i austriackiej powitałem wejście dwóch z tych krajów do Unii Europejskiej. W międzyczasie odwiedziłem także trójstyk w Worku Turoszowskim i koło Druskiennik. Okolice trójstyków to tygle kulturowe i atrakcja dla przybyszów, mają wielki potencjał rozwojowy, często większy niż sąsiednie regiony, dlatego pozostają w kręgu mojego niesłabnącego zainteresowania.
Dla mnie trójstyk to także połączenie trzech rodzajów mojej zawodowej działalności. Począwszy od lat studenckich aż po dzień dzisiejszy zdobywałem wiedzę i doświadczenie w trzech szerokich dziedzinach:
- Turystyka
Pracowałem w biurach i organizacjach turystycznych, jako pilot wycieczek i organizator turystyki, ostatnio jako niezależny konsultant w sprawach turystycznych, recenzent hoteli, prezenter systemów rezerwacyjnych i pisywałem na temat turystyki.
- Stosunki międzynarodowe, rozwój i pomoc
Pracując dla sektora spółdzielczego, ruchu studenckiego i organizacji turystycznych przez większość kariery prowadziłem ożywioną współpracę międzynarodową, uwieńczoną ponad ośmioma laty służby pod flagą ONZ.
- Miedzynarodowa współpraca gospodarcza
Praca w ponadnarodowych firmach.
Moją wiedza, zdolnościami i doświadczeniem od kilku lat dzielę się z innymi jako niezależny doradca – konsultant. Ci, którzy byliby zainteresowani współpracą ze mną, chcieliby wiedzieć z jakiego typu człowiekiem mieliby współpracować. Moją skromną osobę można określić kilkoma sformułowaniami:
- zawodowy turysta
Po raz pierwszy wczytałem się w „Poznaj Świat” w pierwszych latach szkoły podstawowej. W wieku kilkunastu lat z rodzicami chodziłem po górach, a podróżując Trabantem zwiedzałem z nimi demoludy. Czas studiów geograficznych i dziennikarskich był czasem rajdów studenckich, działalności w klubie turystycznym, kole naukowym i kształcenia kadr pilotów wycieczek. Praca dyplomowa dotyczyła waloryzacji fizyczno-geograficznej dla potrzeb turystyki. Pierwsza i druga praca w biurze turystycznym, a później we współpracy z zagranicą i firmach międzynarodowych. Kilka lat pracy za granicą pod flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Historia zatoczyła koło i od kilku lat znów pracuję w turystyce, jako niezależny konsultant. Od ponad 30 lat stale podróżuję prywatnie i służbowo, do spraw turystyki podchodząc z pozycji zawodowca i wymagającego klienta.
- homo visegradus
Od pierwszej wyprawy w słowackie Tatry, wizyty u znajomych na Morawach, po zdobyciu najwyższych szczytów Węgier datuje się moje niesłabnące zainteresowanie krajami „Wyszegradzkiej Czwórki”. Od kilku lat co miesiąc lub dwa jestem w każdym z krajów członkowskich, doskonale porozumiewam się z południowymi sąsiadami i na bieżąco śledzę nowości, a jak tylko mogę wspomagam współpracę V4.
- człowiek orkiestra
Mój przydługi i skomplikowany życiorys świadczy nie tylko o skomplikowanych choć ciekawych czasach, w których przyszło mi żyć, ale także szerokich zainteresowaniach i co ważniejsze różnorakich zdolnościach. Okazało się, że równie dobrze wychodziła mi praca przy protokole dyplomatycznym, co w markecie cash & carry i podczas repatriacji uchodźców z Mozambiku. Żadnej pracy się nie lękam, a każda nowa jest tylko wyzwaniem.